www.samolotyrcsieradz.fora.pl

dydur

No i zachciało mi sie polatać...poćwiczyć lądowania...wylatałem jeden pakiet dwa udane ladowania zaliczone..bardzo delikatne z reszta...
ale po wymianie pakietu zachciało mi sie latać lekko dalej...
no i model siedzi na drzewie bardzo wysoko po drugiej stronie rzeki i pika do mnie rozpaczliwie prosząc o pomoc...ja juz zaliczyłem prawie upadek naciągnąłem bark i ramie spadając...a utrzymałem się na jednej ręce...na szczęście...
teraz czekam na pomoc...kolega ma przyjechac z siekierą lub piłą, musze odciąć jedna gałąź bo nie da sie wejsc tak wysoko...
dam znac jak zakończyła sie ta akcja ratunkowa.
czy model ocalał czy Ew. Spadl razem ze mna na ziemię lub do rzeki...

Papa

no mówię wam co za dramaturgia !!! felerna gałąź ścięta , model niemal bez obrażeń podobnie jak Tomek - ale co za emocje ! Smile

Ale z drugiej strony , ta marna gałązka odcięta przez Tomka to pikuś przy połowie topoli jaką pokonał Krzysiek Smile

dydur

Ale było strasznie wysoko! Bark i ramię boli mnie okropnie.
Dramat to przeżyłem jak spadałem bo się złamała gałąź na której stałem i ledwo udało mi się utrzymać jedną ręką. Ale ta KUR...A gdy model walnął w drzewo...bezcenna...hahaha

krzyś707

Na drugi raz wal (masz telefon do mnie) mam zestaw ratunkowy sprawdzony w praktyce. Drabina sznurowa 0k15 mb i zestaw do windowania tego wszystkiego na drzewa.

Znajdziesz tutaj także opis mojego systemu ratunkowego oraz porady innych

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysiek

Papa

no i znajdziesz tam również film instruktażowy
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=PLKN3bhpcKo#t=34