www.samolotyrcsieradz.fora.pl

dydur

Byłem sprawdzić zasięg aparatury w znanym Wam miejscu przy moście.
Wziąłem syna do pomocy, w rękę dostał krótkofalówkę i samolot, włączyłem silnik na niskie obroty i pojechałem autem z nadajnikiem w pola...
W momencie wyłączenia silnika po stracie zasięgu młody dal mi znać przez radio. Wyszło ok 300m na ziemi. Wiec chyba nie tak źle jak na tą starą aparaturę.
No i co dalej?
Tak sobie myślę...skoro juz tu jestem...sprzęt sprawdzony...nikogo w koło...to może by tak mały lot próbny? Więc gaz na jakieś 60% i poszedł w górę!
No i tak sobie chwilkę polatałem, zrobiłem ostrożnie kilka kółek, jakieś delikatne zwroty wiec pora na lądowanie.
Pierwszy błąd to lądowanie z wiatrem....na siebie w stronę rzeki.
Trochę się wystraszyłem ze wpadnie do wody wiec za szybko przyziemiłem, ok 15m od rzeki na szczęście.
Pierwsze straty. Złamany dźwigar skrzydeł. Ta rurka węglową wewnątrz skrzydeł. Pan prezes mówił mi że pęknie dzień wcześniej. No i wykrakał.
Pękła po środku, rozwarstwiła się, ale była w jednym kawałku.
Poskładałem wszystko do kupy, i dalej znów w powietrze!
Jednak teraz skrzydła się składały lekko w literę V i lotki nie działały tak jak powinny. Był oporny na kierowanie, ale nadal latałem.
No i podczas lądowania nie opanowałem go troszkę i zabiłem pierwszego kreta.
Popękał trochę dziób, ale nie było tragedii.
Już jest wszystko poklejone kropelką i klejem polimerowym.
Jeszcze tylko zamiast tej rurki pręt węglowy i można latać.
Jeśli będzie pogoda to spotkamy się w niedziele.
Taka jest historia mojego pierwszego latania.

Papa

No to wielkie gratulacje Tomek !!! Pręt kupię Ci dziś we Wrocku .
A w niedzielę zrobimy oficjalny oblot i postaram się nie zapomnieć o pewnej niespodziance dla Ciebie Smile

no i może dla Jarka o ile się zgodzi .
PS - zdaje się że będziemy mieli jeszcze dwa oficjalne obloty Smile

dydur

Juz czekam na niedziele! Nie mogę sie doczekac Waszych porad.

krzyś707

Tomek i ty sam .
Ja pamiętam że nigdy na początku nie latałem sam.
Z Pawłem Plewińskim i śp.Panem Lolkiem oraz z gronem modelarzy Sieradzkich których nie pamiętam przyglądałem, startowałem i w sadzie lądowałem ale to rozmowa na niedziele.
Ty samouk jesteś -"robocop"????? jakiś . Tak zaraz , bez przeszkolenia.
Kukuryku (tak chyba robi CC)

dydur

Dużo grałem na komputerze...hihihi Do Was mi wiele brakuje! Oj wiele...Wasze samoloty latają tak ładnie i tam gdzie Wy chcecie!

Jeziorek